Pobudka koło 5,00. Znowu mierzenie ciśnienia, temperatury, pobór krwi. Potem toaleta.
Rano obchód lekarzy i personelu. Wszystko w porządku. Mogę pić, na śniadanie-kleik (okropny).
Mój doktor też się pytał jak się czuję, koło 12,00 mnie zbada i wypisze. Powoli usiadłam, potem wyciągnęli mi cewnik. Po jakiś czasie wstałam do toalety. Nic nie bolało, trochę ciągnęły szwy przy wstawaniu i chodzeniu.
Badanie lekarza- trudno było wejść na fotel do badania, ale dałam radę.
Jajowody obustronnie drożne, jajniki porcelanowe (chyba jednak mam PCOS). Zostało wykonane
Elektrokauteryzacja jajników- czyli pobudzenie do pracy.
No i wyszłam ze szpitala, oczywiście Paweł po mnie przyjechał.
Jak dobrze było go w końcu zobaczyć ;)
W czwartek- ściągniecie szwów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz